mgr inż. Magdalena Liana

Opinie pacjentów

Polecam panią Magdalenę.Jestem zadowolona z diety. Posiłki są proste w przygotowaniu i nie drogie .Wizyty przebiegają w miłej atmosferze.Pani Magdalena układa dietę indywidualne dla każdego pacjenta.Z czystym sumieniem mogę polecić panią dietetyk.

A.A

Poznaj inną historię

Metamorfoza Pani Agnieszki

"Jedyny dietetyk, który pomógł mi osiągnąć to, na czym mi zależało, bez głodzenia i monotonnych posiłków. Bardzo przemyślanie skomponowany jadłospis poprzedzony sugerowanymi badaniami jakie należy wykonać."

czytaj więcej

Od piłeczki do laseczki ;-)

  • Ewelina (35l.)
  • 16 kg w pół roku
  • Kobieta

Jeszcze pól roku temu ważyłam prawie 80 kg. Ciuchy, które niedawno były dobre, zrobiły się zbyt dopasowane lub wręcz za ciasne...

Jeszcze pól roku temu ważyłam prawie 80 kg. Ciuchy, które niedawno były dobre, zrobiły się zbyt dopasowane lub wręcz za ciasne. Kupienie nowych nie było wcale takie łatwe w świecie, w którym króluje rozmiar XS, S lub ewentualnie M. Pojawiły się również problemy ze zdrowiem. Wiecznie byłam zmęczona i senna. Próbowałam różnych ziółek, suplementów diety, odstawiłam nawet słodycze, ale nic to nie dało. Mój styl życia miał negatywny wpływ na mój wygląd i samopoczucie. Rozkład zajęć powodował nieregularne jedzenie, podjadanie między posiłkami, dużo smażonych posiłków, mało ruchu i …… nowy „przyjaciel” – Hashimoto, czyli niedoczynność tarczycy. Częsta zgaga i ból brzucha oraz spodnie, które szybko stały się zbyt ciasne sprawiły, że postanowiłam coś z tym zrobić. Przeszukując internet, natrafiłam na stronę Dobrego Dietetyka. Strona była profesjonalnie przygotowana, a informacje w niej zawarte, pomogły mi podjąć długo odkładaną decyzję. Umówiłam się na pierwszą wizytę. To był właściwy krok. Dzięki pani Magdzie otrzymałam dietę dopasowaną do mojej choroby i stylu życia. Zawsze mogłam liczyć na wsparcie z jej strony. Muszę przyznać, że na początku nie było łatwo pogodzić codzienne obowiązki z dietą i bieganiem na aerobik. Wymagało to dużo dyscypliny i organizacji z mojej strony. Ale naprawdę warto było i nie żałuję ani jednej minuty. Teraz ważę 16 kg mniej, wchodzę w swoje dawne ciuchy, czuję się lżejsza i nic mnie nie boli. A co najważniejsze, nie obawiam się już swojego odbicia w lustrze – bo zamiast piłeczki widzę laseczkę ;)

POKAŻ